Kręgle, relaks w parku i nie tylko…

Pewne rzeczy, jeśli są świetne, nie zmieniają się nawet na przestrzeni wieków. Pamiętacie Flinstonsów? A ich samochody, w których się maszerowało nogami po ziemi? A przyjrzyjcie się dzisiejszym samochodom: nie ma porównania, prawda? Natomiast kręgle, takie jakie były wówczas, pozostały do dzisiaj 😉 Wystarczy kulą powalić na ziemię wszystkie statuetki 😉

Podobnie jak warcaby, tak i kręgle, pojawiają się w starożytnym Egipcie, przynajmniej 3200 lat temu. Były też czasy, gdy stanowiły one część ceremonii religijnych, a w XVI wieku w Anglii nawet zakazano gry w kręgle, bo ludzie poświęcali na nią zbyt wiele czasu. Hmmm… w naszych czasach powinno się zakazać używania smartfonów w takim razie, prawda? Jesteście za? OK, to tylko żart 😉

Nikogo więc nie powinno dziwić, że dzieci i młodzież bardzo lubią kręgle i zawsze pobyt w kręgielni jest dla nich bardzo emocjonujący. Nie inaczej było i tym razem, gdy grupa wychowanków Domu Dziecka, w ramach wycieczki do Kalisza odwiedziła to miejsce, zwłaszcza że dla niektórych był to pierwszy raz. Dzieci na torze świetnie się bawiły. Czerpały radość z współzawodnictwa. Zasady gry są bardzo proste, dlatego każdy sobie świetnie radził.

Po grze podopieczni Domu Dziecka udali się na krótki odpoczynek do miejskiego parku. Następnie poszliśmy na obiad. Po posiłku wychowankom zostało pokazane miejsce byłej Poczty Głównej w Kaliszu oraz Ratusz. Niektóre dzieci, być może czując podświadomie, ze nigdyś kręgle miały coś wspólnego z religią, zapragnęły odwiedzić kościół Świętego Józefa, więc zostały utworzone dwie grupy. Po krótkiej modlitwie i chwili wyciszenia duchowego udaliśmy się w drogę powrotną autobusem.